Oczywiście wiadomo o kogo chodzi …. o mniszka lekarskiego.
Tak naprawdę to mniszka lekarskiego już nie ma! Nie ma ponieważ pod tą nazwą kryją się dziesiątki, a może nawet setki odrębnych gatunków z rodzaju mniszek, czyli Taraxacum.
Dlaczego nazywamy go mniszkiem? Ano dlatego, że po zdmuchnięciu puchu na szczycie łodygi pozostaje naga główka, otoczona wieńcem uschniętych listków. Przypomina to ogoloną głowę mnicha. A jak fachowo opisują to botanicy?
„Cały owoc składa się z właściwej niełupki zakończonej piramidką (kończykiem), jej przedłużenie stanowi bezbarwny, włosowaty lub nitkowaty dzióbek z białym pappusem na szczycie.”
I jeszcze ciekawostka – kilkugodzinny pobyt nad Biebrzą kilku naukowców – specjalistów – taksonomów rodzaju Taraxacum przyniósł dla lokalnej, biebrzańskiej flory blisko 40 nowych, tzw. drobnych gatunków z tego rodzaju (Øllgaard i in. 2002)!
To i tak niewiele, ponieważ w całej Polsce wyróżnia się aż 500 takich gatunków! W Europie jest za to tylko kilku specjalistów, którzy są w stanie odróżnić tych 500.
Pozostaje nam czekać na wiatr …
Tekst i zdjęcia: cezary werpachowski, Biebrzański Park Narodowy, <cezarbot@cksr.ac.bialystok.pl>