Dawno, dawno temu pisałem o dziwnej paproci, podejźrzonie księżycowym (Botrychium lunaria), którego liście przypominają miłorząb japoński. Paproć ta jest stosunkowo rzadko spotykana na terenie Polski. W Biebrzańskim P. N. mamy tylko kilka jej stanowisk.
Dzisiaj z kolei opowiem o paproci, która jest wielokrotnie bardziej rzadka - ma tylko 9 potwierdzonych stanowisk na terenie całej Polski! Od niedawna można dodać jeszcze jedno, być może 10 - z terenu Naszego Parku i to całkiem pokaźne – liczące kilkadziesiąt okazów.
Paproć ta to podejźrzon marunowy (Botrychium matricariifolium), gatunek znajdujący się w "Polskiej Czerwonej Księdze Roślin" jako krytycznie zagrożony oraz objęty Konwencją Berneńską ponieważ jest zagrożony w całej Europie.
Występuje wyłącznie na półkuli północnej, głównie w jej północnych regionach; we wschodniej części Ameryki Północnej, w Europie Północnej i Środkowej.
W XIX w. i na początku XX w. podawany był z obszaru obecnych ziem polskich z ponad 200 stanowisk. W latach 1983-2008 potwierdzono występowanie tego gatunku zaledwie na 9 stanowiskach w północno-wschodnich i południowo-zachodnich regionach kraju . W polskiej części Karpat znany był z 25 stanowisk, żadne z nich nie zostało współcześnie potwierdzone.
Niektórzy botanicy twierdzą, że podejźrzon marunowy należy do najtrudniejszych do odnalezienia roślin Polski. Szukają ją od wielu lat, lecz bezskutecznie. Prawie jak z kwiatem paproci …
Jest to dziwna roślina – w niektórych latach pojawia się na wielu stanowiskach po czym „ginie” na kilka, czasami kilkanaście lat by pojawić się ponownie, niekoniecznie dokładnie w tym samym miejscu w którym ją ostatnio widziano.
Przyczyna tego pojawiania się i znikania leży między innymi w skomplikowanej, a przede wszystkim długiej biologii rozwoju. Jest to jak wiadomo roślina zarodnikowa. Od chwili kiedy jeden z wyprodukowanych przez nią zarodników trafi na korzystne podłoże – do momentu wykształcenia nowej, dojrzałej rośliny potrzeba aż 10 lat!
A jak doszło do jej odnalezienia nad Biebrzą? Obserwowałem ją już kilkakrotnie, ale było to ponad 10 lat temu (3 x 10…!) i od tego czasu słuch o niej zaginął. W ubiegłym roku brałem udział w nagraniach materiału video dla potrzeb lokalnej telewizji. Musiałem udawać, że szukam jakiejś rośliny … i przez zupełny przypadek i zbieg okoliczności znalazłem podejźrzona marunowego w bardzo dziwnym miejscu, ale o tym sza! Mogę tylko zdradzić, że koło mojej wsi – Sośni.
Tekst i fotografie: cezary werpachowski, Biebrzański P.N. <cezarbot@cksr.ac.bialystok.pl>