Na początku wszystko było czerwone! O kolorach spadających liści …
O tym, że liście drzew zmieniają jesienią swój typowy, letni - zielony kolor na różne odcienie żółci, czerwieni i brązu – wiedzą wszyscy. Niektórzy z nas znają nawet wytłumaczenie tego zjawiska, które ma podłoże fizjologiczne. Jesienią dominująca rola chlorofilu (zielonego barwnika) zaczyna obniżać się, a do głosu dochodzą inne barwniki, które do tej pory były maskowane przez wspomniany chlorofil - liście żółkną. Czerwienieją natomiast na drodze trochę bardziej skomplikowanych i energochłonnych procesów fizjologicznych.
Wytłumaczenie samych mechanizmów zjawiska zmiany kolorów było w miarę proste – chyba nawet nikt nie dostał za to nagrody Nobla!
Kilka lat temu uwagę naukowców zwróciła inna, ale ściśle związane z wyżej opisanym obserwacja. Otóż okazuje się, że zielone liście drzew rosnących w Ameryce Północnej o wiele częściej zmieniają jesienią kolor na czerwony, a ich europejscy pobratymcy na kolor żółty.
No i się zaczęło … czyli próba naukowego rozwiązania tego zjawiska.
Wiele wskazuje na to, że piękny (dla nas – ludzi), czerwony kolor liści jest efektem reakcji obronnej drzew na atakujące je owady – po prostu ma je odstraszać. Został wykształcony w drodze ewolucji trwającej miliony lat. Natomiast kolor żółty to efekt prostej reakcji fizjologicznej opisanej wyżej.
Dlaczego zatem amerykańskie drzewa bronią się przed owadami przybierając czerwony kolor, a europejskie tylko żółkną?
Ależ to bardzo proste - powiedzieli naukowcy!
Zlodowacenia, które nawiedzały zarówno Europę jak i Amerykę, spowodowały, że wiele gatunków drzew zostało zmuszonych do stopniowego wycofywania się na południe. Wraz z nimi wędrowały owady. W Ameryce Północnej, w związku z południkowym układem łańcuchów górskich to wycofywanie się drzew i owadów było stosunkowo łatwe. W Europie, gdzie pasma gór mają układ równoleżnikowy (wschód-zachód), wiele gatunków drzew po prostu wyginęło – nie były w stanie (ich nasiona), pokonać wysokich barier górskich. Wraz z nimi zginęły też owady. Po ustąpieniu kolejnych zlodowaceń następowały, trwające tysiące lat rekolonizacje roślin i zwierząt. Drzewa, które powracały na opustoszałe, europejskie obszary nie musiały już zmagać się z atakującymi je owadami – te ostatnie znacznie ograniczyły swoją liczebność. Tak więc tylko żółkną …
Na koniec uwaga - pamiętajmy, że to tylko naukowa teoria – zgrabnie potwierdzona hipoteza, ale trzeba przyznać - interesująca. Jej autorami są: Simcha Lev-Yadun z Uniwersytetu Haifa-Oranim w Izraelu oraz. Jarmo Holopainen z Uniwersytetu Kuopio w Finlandii.
I czyż nie lepiej być żółtym niźli czerwonym straszyć a na dodatek suto za to płacić …
tekst i zdjęcia: cezary werpachowski, Biebrzański PN <cezarbot@cksr.ac.bialystok.pl>