Pamiętajmy o cmentarzach, nie niszczmy grobów naszych sąsiadów i byłych wrogów. Bez względu na to czy jesteśmy wyznawcami którejś z religii, czy też nie – miejsca pochówku powinny pozostawać w należnym im poszanowaniu.
Nazwa <cmentarz> pochodzi od łacińskiego słowa coemeterium. Tak naprawdę zlatynizowana forma tego wyrazu wywodzi się z języka greckiego – i tam oznaczało miejsce spoczynku lub snu.
Dolina Biebrzy jest miejscem pochówku wielu ludzi. Można podejrzewać że większość z nich jest do tej pory całkowicie nieznana i pochodzi z okresu I, a szczególnie II Wojny Światowej. Do naszych czasów ocalało niewiele cmentarzy związanych z prowadzonymi tu wojnami. O wyjątkowej nekropoli założonej na jednym z fortów Twierdzy Osowiec pisałem na początku tego roku.
Na opublikowanych mapach turystycznych Biebrzańskiego PN, w Kotlinie Biebrzańskiej można zlokalizować co najmniej 50 cmentarzy. Na większości z nich, obok zwykłych pochówków odnaleźć można kwatery ofiar wojennych.
Niestety do naszych czasów pozostało ich niewiele. Miejscowa ludność przez lata traktowała je wyjątkowo okrutnie! Całe szczęście - czasy się zmieniają i przybywa dobrych przykładów. W okolicach wsi Sośnia uporządkowano kilka całkowicie zniszczonych i zapomnianych I wojennych cmentarzy. Pochowano na nich żołnierzy dwóch walczących wówczas mocarstw: Rosji i Niemiec.
Co ciekawe, ale też i typowe - na zachowanych inskrypcjach odnaleźć można wiele polskich nazwisk i to po obydwu stronach …
Oczyszczono także wojskową kwaterę na starym cmentarzu w Białaszewie.
Wyrazy podziękowania miejscowemu proboszczowi!
Spoczywają tam – obok siebie – żołnierze rosyjscy i niemieccy polegli m.in. w czasie pamiętnego ataku gazowego z 6 sierpnia 1915 w czasie oblężenia Twierdzy Osowiec.
Tekst i zdjęcia: cezary werpachowski, Biebrzański PN