Biebrzański Park Narodowy - w trosce o bagna

Odnośniki

Ułatwienia dostępu

Change language

Banery z lewej strony

  • Ministerstwo Klimatu i Środowiska
  • NATURA 2000
  • RAMSAR
Nawigacja:

Treść

Przemyśleń kilka o zwalczaniu wścieklizny u lisa

Na temat zwalczania wścieklizny u lisów czy innych dzikich psowatych powiedziano już wiele. Chciałbym podzielić się kilkoma moimi wieloletnimi przemyśleniami o zwalczaniu tej choroby w Parku.

W Biebrzańskim PN każdego roku prowadzona jest inwentaryzacja i monitoring nor drapieżników takich jak: lis, jenot, borsuk i inne jeśli takie zostaną zlokalizowane. Monitoring zakłada co najmniej 2-krotną w ciągu roku kontrolę wszystkich nor, zimą oraz drugą wiosną-latem. Wszystkie informacje  z kontroli są podawane do bazy danych w Dziale Monitoringu Przyrodniczego i Sozologicznego. W trakcie kontroli wypełnia się „Kartę kontroli terenowej nor”, w której zapisywane są informacje na temat m.in. miejsca położenia (współrzędne geograficzne), czy nora jest zajęta i przez jaki gatunek oraz czy są jakieś szczątki ofiar oraz tropy, które najkonkretniej identyfikują drapieżnika. W trakcie kilkuletnich kontroli stwierdzane są coraz to nowe nory, szczególnie lisa. To znaczy, że populacja lisa ma się dobrze. Sprzyja temu w dużym stopniu, a może najbardziej,  coroczne podawanie szczepionek przeciw wściekliźnie. Są to kostki wielkości pudełka od zapałek lub nieco mniejsze, które zrzucane są z nisko lecących samolotów nad terytorium parku i innymi terenami przewidzianymi do tego zabiegu. Jak wiadomo BbPN powstał m.in. dla ochrony ptactwa wodno-błotnego oraz innych gatunków, dla których nasz park jest miejscem schronienia i ostoją. Duża liczba drapieżników ze świata czworonogów spowodowały, że populacja niektórych gatunków ptaków zaczęła się zmniejszać, a niektóre prawie zanikać.  Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, ale wysoki stan pogłowia lisa i jenota na pewno temu sprzyja.

Kiedy lisy nie były „szczepione” przeciw wściekliźnie, natura sama regulowała stan ich liczebności. Wyglądało to tak, że co kilka lat, zwykle co 5-10, choroby takie jak wścieklizna czy parch nasilały się do tego stopnia, że zostawało 10 do 20 % początkowej populacji lisa i jenota. Zanim stan tych drapieżników  się  zregenerował mijało kilka lat. W tym czasie spokojnie rozrastał się stan drobnej zwierzy, jak zające i kuropatwy, a na biebrzańskich oczeretach bagiennych  ze spokojem zwiększały się populacja cietrzewia i innych gatunków ptactwa. Obecnie cietrzew jest w zaniku, a lisów i jenotów mimo odstrzału redukcyjnego jest dużo. To znaczy, że populacja drapieżników ma się dobrze i jeszcze jest leczona. Jeżeli mają rządzić w parkach narodowych  prawa natury, to po co ta „medycyna”, która powoduje, że giną wartościowe gatunki ptaków, a „szkodnik” jest leczony?

PS. Nie znam przypadku szkód poniesionych przez człowieka ze strony wściekłych lisów.

Tekst: Jan Bojsza – Konserwator Obrębu Ochronnego Basenu Górnego (BbPN)

Zdjęcia: Piotr Tałałaj (BbPN)

  • -
  • -
  • -
  • -
  • -
  • -

« Powrót

Aktualności:

Ekscentrycy polscy

Ekscentrycy polscy
2023.05.22  - 

Fundacja Terra Desolata zaprasza uczniów kl. III-VI SP na konkurs o nieszablonowych Polakach zapomnianych przez czas.

Życzenia Świąteczne

Relacja z akcji sprzątania Carskiej Drogi

Zobacz także:

Banery z prawej strony

  • Europarc
  • Biebrzańskie Wieści
  • Nasza Biebrza
  • Darowizny
  • Miejsce Przyjazne Rowerzystom

Dane kontaktowe

Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz

tel. +48 857380620, 857383000

fax +48 857383021

e-mail: sekretariat@biebrza.org.pl

Mapa

Mapa

Intranet

Stopka

CC 3.0: Biebrzański Park Narodowy
Projekt i realizacja: extranet.pl
Idę do góry

Rozmiar czcionki

Wersja o wysokim poziomie kontrastu

Przełącz się na widok strony o wysokim kontraście.
Powrót do domyślnej wersji strony zawsze po wybraniu linku 'Graficzna wersja strony' znajdującego się w górnej części witryny.