Sianokosy to część tradycji związanej z życiem człowieka na wsi. Wielu z nas pamięta z dzieciństwa zapach siana, obyczaje i otoczkę sianokosów. Ważne jest jednak i to, że sianokosy to także część działalności rolniczej, która pozwalała ludziom żyć w zgodzie z przyrodą. Metody uprawy i dobre lub złe praktyki mogą przekształcać środowisko z korzyścią dla ludzi i natury, albo zniszczyć dziedzictwo przekazane nam przez tych, którzy gospodarzyli tu przed nami. Sianokosy Biebrzańskie to święto obyczaju koszenia bagiennych łąk. Koszenie półnaturalnych podmokłych łąk w dolinach rzek to długa tradycja sprzyjająca zachowaniu bogactwa przyrody. Jej podtrzymywanie pozwala chronić siedliska rzadkich gatunków zwierząt (w szczególności ptaków) i roślin. Dodatkowo użytkowanie łąk wzbogaca walory krajobrazowe regionu, które przyciągają rzesze turystów i obserwatorów dzikiej przyrody. Ostatnio tereny bagienne doświadczają wielu niekorzystnych zmian. Obniża się poziom wód gruntowych, także na skutek celowego osuszania. Tam gdzie zaprzestano koszenia wkraczają krzewy i drzewa oraz trzcina. W innych miejscach, gdzie jest bardzo duże zapotrzebowanie na siano – głównie dla krów mlecznych – widoczna jest intensyfikacja użytkowania łąk niebezpieczna dla przyrody. W szczególności wczesny termin koszenia, w trakcie okresu lęgowego ptaków, jest poważnym zagrożeniem.
Sianokosy Biebrzańskie to przede wszystkim kultywowanie tradycji, ale również promocja czynnej ochrony cennej przyrody, szerzenie dobrych praktyk rolnictwa przyjaznego przyrodzie oraz docenienie unikalności przyrody i krajobrazu Biebrzańskiego Parku Narodowego. Sianokosy uświadamiają konieczność wykaszania terenów, które bez pomocy człowieka stracą swoje cenne walory przyrodnicze. Ważne jest jednak, aby robić to mądrze (w odpowiednich termiach, odpowiednimi maszynami lub ręcznie). Oczywiście jest to również okazja do przeżycia sportowych emocji w czasie wyjątkowych zawodów. Zawodnicy z całego świata będą kosić stumetrowy odcinek bagiennej łąki w jak najkrótszym czasie. Ocenie podlegać będzie tempo, ale także i jakość koszenia. Najlepsi potrafią wykosić 100 metrowy pas turzycowiska o szerokości 1,5 metra w niecałe 3 minuty! Nie jest łatwo, w mokrych latach w bagnie między turzycowymi kępami kosiarze zapadają się po kolana. Wygrywają najsilniejsi i najsprawniejsi sprinterzy, bo o zwycięstwie zadecydują ułamki sekund. Sianokosy Biebrzańskie to również święto rodzinne. Młodszych i starszych zapraszamy do stoiska edukacyjnego Biebrzańskiego Parku Narodowego. Nikt nie będzie się nudził: liczne gry, doświadczenia przyrodnicze, zabawy, konkursy i niespodzianki wciągną nawet największe marudy.
Serdecznie zapraszamy! Gwarantujemy: bliskie spotkania z tradycją sianokosów, dawkę wiedzy ekologicznej, sportowe emocje, ciekawą oprawę muzyczną, niezapomniane wspomnienia, zapach trawy, turzyc i ziół, świst kos, tradycyjne - i nie tylko - smakołyki na tle przepięknej biebrzańskiej przyrody.
Trochę historii:
Pierwsze Biebrzańskie Sianokosy odbyły się w 1999 roku z inicjatywy WWF, we współpracy z Towarzystwem Biebrzańskim oraz Biebrzańskim Parkiem Narodowym. W pierwszych edycjach Mistrzostw współorganizatorem była gmina Trzcianne. W zawodach uczestniczyli oprócz Polaków reprezentanci m.in.: Anglii, Belgii, Białorusi, Czech, Hiszpanii, Niemiec, Rosji, Słowacji, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy i Węgier.
Początki sianokosów w dolinie Biebrzy sięgają drugiej połowy XVI w. Najpierw łąki użytkowali osocznicy – dawni strażnicy królewskich dóbr, potem okoliczni rolnicy. Sianokosy na trwałe wpisały się w biebrzański krajobraz, a także stworzyły odpowiednie warunki dla ptaków wodno-błotnych oraz specyficznej roślinności bagiennych łąk. Od lat 60. minionego wieku powoli zanikało ręczne wykaszanie grząskich łąk. Rolnicy zamienili konie i kosy na ciągniki i kosiarki oraz przenieśli się z bagien na bardziej suche i dostępne grunty. Na opuszczone tereny szybko wkraczały pionierskie gatunki drzew i krzewów (wierzba, brzoza, olsza). Zmieniające się siedliska stały się nieprzyjazne dla ptaków otwartych torfowisk. Z uwagi na potrzebę ochrony przyrody, aby przeciwdziałać zarastaniu, w 2016 r. na gruntach Biebrzańskiego Parku Narodowego do koszenia wyznaczono ok. 8870 ha, a najcenniejsze mechowiska mają być koszone ręcznie na powierzchni około 200 ha. Pracownicy Parku skrupulatnie wyznaczają drogi dojazdu do łąk, terminy i sposoby koszenia, tak aby ciężkie maszyny koszące nie uszkadzały powierzchni torfowisk. W razie niekorzystnych warunków terenowych grożących rozjeżdżeniem powierzchni torfowiska, prace są wstrzymywane. Grunty prywatne w granicach Parku są także koszone przez rolników – właścicieli. Kilkuset z nich otrzymuje atrakcyjne dopłaty rolnośrodowiskowo-klimatyczne za użytkowanie gruntów zgodnie z potrzebami ptaków i siedlisk przyrodniczych. Aby pozostać w zgodzie z przyrodą możliwe jest też gospodarowanie według zasad rolnictwa ekologicznego. Stosowanie się do dobrych praktyk środowiskowych pozwala uzyskiwać wysokie dopłaty.