Tym razem nie będzie ani o zwierzętach, ani o roślinach – zachęcam do obserwacji zjawisk związanych z wodą i niskimi temperaturami. Te ostatnie są ostatnio na porządku dziennym.
Na początek o dość nietypowej obserwacji, której rozwiązanie zajęło mi sporo czasu, a tak naprawdę podsunął mi je Pan doc. dr hab. Piotr Głowacki z Instytutu Geofizyki PAN, Zakładu Badań Polarnych i Morskich. Otóż sfotografowałem na zamarzniętych torfowiskach biebrzańskich bardzo dziwnie wyglądające, promieniście rozchodzące się pęknięcia lodu. Najpierw myślałem, że są to efekty tzw. „głuszki”, czyli nielegalnego, kłusowniczego sposobu połowu ryb, polegającego na uderzaniu drewnianym młotem (na bardzo długim trzonku) w cienki lód nad stojącą pod nim rybą. Umiejętne uderzenie powoduje ogłuszenie ryby, którą następnie wyciąga się z spod lodu. Sam widziałem jak chłopi nad Narwią z powodzeniem stosowali tą metodę – w kilku wypadkach uderzenia były tak celne, że upolowanej rybie urywało wręcz głowę! Ale … to wytłumaczenie okazało się błędne. Następne hipotezy były już bardziej fantastyczne – promieniste pęknięcia mogą być skutkiem upadku meteorytów… Bardzo nieprawdopodobne! No i w końcu okazało się, że powstają w wyniku zbierania się pod zamarzającą taflą lodu – dużych ilości gazów gnilnych (metanu i siarkowodoru). Podlodowy bąbel gazu w końcu powoduje takie podniesienie cienkiego i elastycznego lodu, że doprowadza do jego pęknięcia i uwolnienia gazu – po czym od razu, miejsce pęknięcia zamarza. Na powierzchni lodu pozostają tajemnicze gwiazdy – stelle.
Drugie zjawisko jest już spotykane częściej, ale i tak większość ludzi o nim nigdy nie słyszała a tym bardziej nie widziała. Mam tu na myśli tzw., lód denny lub kotwicowy. Lód ten powstaje tylko w bardzo specyficznych warunkach pogodowych. Tworzy się na dnie szybko płynących rzek (lub na roślinach, przedmiotach zanurzonych w wodzie), w nocy, w czasie bardzo silnych spadków temperatury. Dochodzi wtedy do wyjątkowo intensywnego odpromieniowania ciepła i wychłodzenia dna rzeki. Takim typowym miejscem jest odcinek Kanału Rudzkiego pod mostami koło Osowca – nawet w czasie silnych mrozów miejsce to nigdy nie zamarza. Tam właśnie wykonałem zdjęcia. Narastający lód może odrywać się od podłoża i wypływa na wierzch. Ponieważ jest dosyć „lepki” przywiera do wszystkiego co pływa. W przeszłości zdarzały się nawet przypadki zatopienia dużych jednostek pływających!
Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz
tel. +48 857380620, 857383000
fax +48 857383021
e-mail: sekretariat@biebrza.org.pl