Biebrzański Park Narodowy - w trosce o bagna

Z wizytą na Grzędach

Już na drodze dojazdowej do Grzęd, od strony Woźnejwsi, na torfowiskach po obu stronach żwirówki można obserwować żerujące orliki krzykliwe i grubodziobe. Roślinność nie jest zbyt wysoka, więc orliki polują stojąc lub chodząc po łące. Czasami przesiadują na drzewach i to nawet tych tuż przy drodze. Przy odrobinie szczęścia można je obserwować z bardzo bliska, wprost z okna samochodu. Na podmokłych łąkach żerują też brodźce, rybitwy, kuliki, kszyki, rycyki, czajki, bociany białe i czarne oraz żurawie i czaple białe. Bociany czarne nierzadko widuje się też lecące idąc lasami szlakiem czerwonym na Grzędach.
W tym roku wody nie brakuje ani na łąkach ani w lasach. Dzięki temu bagienne lasy na Grzędach wyglądają bajkowo zwłaszcza, że po zimie pojawiło się w wielu miejscach sporo nowych wiatrołomów, jeszcze bardziej dodających naturalności tym lasom. Ponadto grądy są teraz najpiękniejsze – zakwita bujnie ich runo.  Do dna lasów liściastych wciąż dociera sporo światła, z czego korzystają zawilce, szczawiki i fiołki oraz wiele innych przedstawionych poniżej na zdjęciach. Tegoroczna wiosna jest nieco spóźniona, dlatego można jeszcze spotkać w lasach Grzęd pojedyncze kwitnące przylaszczki. Ich szczyt kwitnienia przypadał w kwietniu. 
Drzewa wypuszczają młode liście – każdy gatunek o nieco odmiennym odcieniu zieleni. Tylu odmian tego koloru nie zobaczymy w żadnej innej porze roku. Trochę wolniej odżywają wydmy.  Jeszcze zbyt wiele na nich roślin nie kwitnie. Obecnie odróżniają się najbardziej żółte kwiaty pięciornika piaskowego. W suchych, nasłonecznionych miejscach można spotkać wygrzewające się w słońcu jaszczurki, rzadziej – zaskrońce lub żmije. Jaszczurka zwinka w maju ma gody. Samce przybierają w tym czasie żywo-zielony kolor. 
W zagrodzie rehabilitacyjnej dla zwierząt na Grzędach pojawił się nowy mieszkaniec – łoszak. To owoc wspólnego przebywania w ośrodku pary łosi – Wiktora i Wali. Na razie klępa trzyma go z dala od byka. Zdarza się już, że matka podchodzi z młodym pod ogrodzenie od strony drogi. Większość doby spędzają jednak w lesie. 
Wracając z Grzęd warto odwiedzić pobliskie Kuligi. Przy moście na rz. Jegrzni przepięknie kwitną łany kaczeńców. Wśród nich można wypatrzeć krzyżówki. W miniony piątek po rzece pływała para traczy nurogęsi. 
Grzędy nigdy wiosną nie zawiodą swoich gości. Oferują bogatą przyrodniczo mozaikę środowisk leśnych i otwartych oraz wilgotnych i suchych, w której zawsze można coś ciekawego wypatrzeć. 

• autor: Piotr Tałałaj, data: 2013-05-13