Już po raz drugi członkowie Polskiego Towarzystwa Mykologicznego (PTMyk) dzięki współpracy z Biebrzańskim Parkiem Narodowym mogli eksplorować tereny jeszcze nie badane przez znawców grzybów.
Tym razem mykolodzy udali się na Groblę Honczarowską, do Sośni, a także na Grzędy i na Biały Grąd. Jakkolwiek pogoda nie sprzyjała wzrostowi grzybów owocnikowych, to jednak osoby badające fitopatogeny miały pełne ręce roboty. Charakterystyczne białe naloty grzybni mączniaków można było odnaleźć w każdym siedlisku.
Niemałych emocji dostarczyło mykologom odnalezienie „zagłębia” grzybów ciepłolubnych na wydmach w Sośni. Tu, obok siebie, pomiędzy jałowcami i wyschniętymi siewkami sosen znalazło się aż pięć gatunków grzybów z listy organizmów chronionych. Jednym z najbardziej spektakularnych odkryć może poszczycić się dr Marcin Pietras (PAN, Kórnik), który najdłużej z uczestników zatrzymał się w olsie w okolicach Sośni. Jego determinacja została nagrodzona. Na obumarłej wierzbie odnalazł gatunek, jak dotąd znany z jednego stanowiska w Puszczy Białowieskiej, a na czerwonej liście grzybów wymieniony jako wymierający. Jest to lepkoząb brązowy Gloiodon strigosus, którego część zarodnikotwórcza do złudzenia przypomina wycieraczkę o równych, brązowych zębach.
Kilkakrotnie wśród traw mykolodzy znaleźli przedstawicieli rodziny wodnichowatych. Należą do niej grzyby, które preferują nienawożone łąki i pastwiska. Wydaje się, że niejeden grzyb z tej rodziny mógłby na terenie Parku zostać jeszcze odnaleziony przy nieco bardziej wilgotnej aurze. Jednymi z najładniejszych wydają się wilgotnice Hygrocybe spp., które z daleka dają się zauważyć dzięki jaskrawemu zabarwieniu zanikającemu wkrótce po zerwaniu.
Profesorowie: Stanisław Bałazy i Cezary Tkaczuk chodzili zazwyczaj swoimi drogami z uwagą badając dolne strony liści roślin i przyglądając się wilgotnym patykom leżącym na ściółce. Poszukiwali bezkręgowców zakażonych grzybami owadobójczymi. Jeden z nich, odnaleziony na roztoczu, a należący do rodzaju Neozygites, wydał się badaczom szczególnie interesujący, a być może nawet nowy dla nauki.
Te grzyby, których nie udało się oznaczyć metodami tradycyjnymi zostaną poddane procedurze izolacji DNA i sekwencjonowaniu tych fragmentów genomu, które pozwalają zidentyfikować gatunki. Spodziewamy się, że weryfikacja molekularna gatunków może dostarczyć nowych rewelacji. Warto też dodać, że próbki gleby, które zostały przewiezione do laboratoriów w Warszawie i Siedlcach, również nie okażą się sterylne i poszerzą naszą wiedzę o saprotrofach glebowych i grzybach owadobójczych.
Liczymy na to, że na szalkach z glebą wkrótce pojawią się rzadkie i piękne grzyby z rzędu Mucorales, Kickxellales lub Zoopagales, podobne do odnalezionej w zeszłym roku kielichówki (Kickxella).
Wydaje się jednak, że grzybowym symbolem biebrzańskich ostępów pozostaje Panaeolus alcis – delikatny, wysmukły grzyb, który masowo pojawia się na odchodach łosia – a tych przecież w Parku nie brakuje. (relacja z ubiegłorocznego grzybobadania PTMyk)
Tekst: Marta Wrzosek – Uniwersytet Warszawski, zdjęcia: PTMyk + CW
Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz
tel. +48 857380620, 857383000
fax +48 857383021
e-mail: sekretariat@biebrza.org.pl