Już na wstępie muszę uspokoić niektórych miłośników bagien biebrzańskich. Bynajmniej nie chodzi tu o nowy, egzotyczny i ekspansywny gatunek ryby lub innego wodnego zwierzęcia, które opanowało wody biebrzańskie.
Co w takim razie kryje się pod tą dziwną i trochę zabawną nazwą? O tym za chwilę –niżej. Dodam tylko, że są to nazwy ludowe jednej z bardziej znanych roślin wodnych. W naszych słownikach gwar ludowych można znaleźć kilkanaście różnych nazw przypisanych tej roślinie. W Niemczech doszukano się ich przeszło 100! Jest więc to z pewnością gatunek rośliny znany chyba wszystkim z nas.
Nazwa łacińska tej rośliny to Nymphaea alba, a prawidłowa polska to
GRZYBIENIE BIAŁE.
Tajemnica prysła!
No właśnie – mówimy grzybienie białe, a nie wodne lilie, nenufary lub nawet grzybień! Czyli, do określenia tej rośliny używamy zawsze liczby mnogiej i pamiętamy, że jest rodzaju niemęskoosobowego…tak jak np. spodnie.
Coś więcej?
- należy do grzybieniowatych (Nymphaeaceae) - jednej z najstarszych rodzin roślin okrytonasiennych,
- większość grzybieniowatych żyje w tropikach,
- należy do niej rekord wielkości kwiatów (do 12cm średnicy!) – wśród dziko rosnących roślin w Polsce,
- jej zielone tkanki zawierają ponad 20% skrobi. W nasionach może jej być nawet 50%. Czyli teoretycznie można by ich używać do produkcji placków ziemniaczanych!
- lekko pachnące kwiaty otwierają się tylko za dnia i „żyją” zaledwie 3-4 dni,
- liczne płatki korony (do 20), stopniowo (ku wnętrzu kwiatu), przechodzą w jeszcze bardziej liczne (do 125!) pręciki,
- no i chyba najciekawsza i jednocześnie wielce użyteczna cecha: wywar z jej kłączy hamuje pobudzenie seksualne! Pamiętajmy tylko, że podlega ochronie…
Tekst i fotografie: Cezary Werpachowski, BPN
Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz
tel. +48 857380620, 857383000
fax +48 857383021
e-mail: sekretariat@biebrza.org.pl